kanalizacja vs oczyszczalnia - doradźcie proszę
Dzisiaj swój wpis zacznę trochę sentymentalnie: przeglądając moją skromną galerię budowlaną, przypomniałam sobie jakie emocje mi towarzyszyły gdy wbijaliśmy pierwszą łopatę. Aktualnie jednak radość i satysfakcja przemieniły się w zmęczenie i rozgoryczenie – chyba mam kryzys budowlany…
Owo pogorszenie nastroju, nie jest spowodowane tylko faktem, że baaaardzo dawno nie byłam na urlopie. Oliwy do ognia dolały przyłącza!!! Problem dotyczy oczywiście wyrażenia zgody przez właścicieli pobliskich działek na wykonanie sieci. Temat skomplikowany, raczej nie posądzam ich o złośliwość (no może poza jednym przypadkiem). Jestem w stanie zrozumieć, że ich postawa wynika z próby ochrony własności. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia- chociaż wielu ich argumentów nie rozumiem.
Największy problem mamy z siecią kanalizacyjną. Zdesperowana zaczęłam się już nawet zastanawiać nad rezygnacją z kanalizacji na rzecz oczyszczalni przydomowej. Czy ktoś z forumowiczów miał podobny dylemat jak ja i zdecydował się na taką oczyszczalnie? W ogóle byłabym wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami na temat użytkowania takich oczyszczalni. Czy w mojej sytuacji warto rozważać budowę oczyszczalni czy może lepiej uparcie dążyć do dogadania się z sąsiadami? Sama nie wiem co robić i myśleć…