tynki
Dosyć długo mnie tu nie było, ale nie oznacza to, że na budowie nic się nie działo. W domku została zrobiona elektryka oraz część instalacji hudraulicznej. No i to co najbardziej cieszy oko - tynki. Zdecydowaliśmy się na tradycyjne tynki cementowo - wapienne zacierane ręcznie, więc nie obyło się bez małych pajączków, ale na szcęście w stopniu minimalnym. Ekipa była upatrzona przez męża, który widział już Panów wcześniej w akcji, stąd o gładkość ścian nie musiał sie martwić. Ogólnie mówiąc, z efektu końcowego jesteśmy zadowoleni, a wnętrza nabrały nowego wyglądu i przestrzeni. W mojej głowie rodzą się już przeróżne wizje związane z wykończeniem wnętrz i szczerze mówiąc nie mogę się już tego doczekać. Zobaczcie zresztą sami jak teraz domek wygląda w środku:
Salon z moim mega oknem:) Nie mam jeszcze pomysłu jak/czy/gdzie zabuduję schody...
Kuchnia z 2 m oknem. Jak wszystko wyjdzie dobrze parapet będzie stanowił przedłużenie blatu roboczego. Nad oknem będą wiszące szafki.
Przesuwne drzwi tarasowe.
Tynki jeszcze schną...
Klatka schodowa. Tutaj możecie zobaczyć jak mamy zrobione spoczynki na schodach.
Komentarze